Alicja Żbik

“Tato, chcę do domu”

13 sierpnia 2020 r. Alicja była z tatą na basenie. Najpierw lekcja pływania, a potem zabawa w wodzie. W pewnym momencie Ala podchodzi do Taty i mówi, że głowa ją boli. Widać po oczach, że coś jest nie tak. Bardzo nie tak. Ala: chcę do domu. Po jednym kroku zaczyna się przechylać. Kręci jej się w głowie, oczy zaczynają szaleć, a ona leci na jedną stronę i mdleje. Ratownicy. Wymioty. Oczy nieobecne. Karetka. Szpital dziecięcy w Kielcach…

Po kilku godzinach postawiono diagnozę: naczyniak w mózgu, z którego wylała się krew. Był tam prawdopodobnie od urodzenia. Niestety w złym miejscu – nieoperacyjnym, w środku mózgu. Tej samej nocy Ala została odtransportowana na oddział intensywnej terapii w Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie. Rozpoczęła się walka o jej życie.

Śpiączka i wybudzenie

Ala pozostawała w śpiączce. Pierwszy kontakt z nią udało się nawiązać w październiku 2020 r. Każdy uśmiech, ruch rączki cieszył i dawał nadzieję… Wkrótce była w stanie komunikować się z bliskimi pokazując literki. Pierwsze słowa pojawiły się w listopadzie. W międzyczasie udało się usunąć sondę i rurkę tracheo. Ala zaczęła samodzielnie jeść, utrzymywać głowę, siedzieć i stać. Kilka miesięcy ćwiczeń i rehabilitacji w Klinice Budzik przyniosło efekty. Ala została uznana za wybudzoną w kwietniu 2021 r. Opuściła Budzik 12 maja 2021 r. na własnych nogach, ale z pomocą rehabilitantki.

Turnusy poza Budzikiem i pierwsze nieśmiałe kroki w ortezach

Po wyjściu z Budzika Ala rozpoczęła intensywną rehabilitację w kilku ośrodkach w Polsce. Pierwsze miesiące przebiegały według schematu: dwa tygodnie turnusu i dwa tygodnie w domu, podczas których Ala również ćwiczyła. Dzięki temu po 13 miesiącach od zdarzenia, we wrześniu 2021 r. Ala była w stanie zrobić pierwsze, jeszcze nieśmiałe, samodzielne kroki w ortezach.

Oprócz nauki chodu ostatnie miesiące roku 2021 r. poświęcone były również pracy nad:

  • lewę ręką, która najmocniej przysnęła oraz
  • polem widzenia, które jest znacznie ograniczone z lewej strony (w trakcie pęknięcia naczyniaka zostały uszkodzone nerwy wzrokowe, co zostało potwierdzone badaniami).

Kontynuacja walki w 2022 r. i pierwsze samodzielne kroki bez ortez

W 2022 r. Ala była łącznie na 10 turnusach, ale ten wysiłek przyniósł duże efekty. Dwie ciężkie ortezy zostały zastąpione jedną, lżejszą łuską podtrzymującą stopę na lewej nodze. Chód Ali jest bardziej stabilny i samodzielny, choć wymaga asekuracji, zwłaszcza na nierównych powierzchniach. Nie jest jeszcze naturalny, gdyż lewe biodro zostaje z tyłu, a ciężar ciała na lewej nodze jest znacznie krócej niż na prawej, co daje wrażenie „przeskakiwania”. Poza tym, co szczególnie cieszy, Ala jest w stanie przemieszczać się małymi kroczkami z asekuracją również bez ortez.

W zeszłym roku Ala pracowała też nad polem widzenia i lewą rączką. Wykorzystywaliśmy tutaj mikropolaryzację mózgu i elektrostymulację funkcjonalną. Lewa ręka również wygląda lepiej – dłoń nie jest tak zaciśnięta, jak wcześniej, a zakres ruchu ręki poprawia się. W dalszym ciągu nie wróciła jednak funkcja dłoni.

Ala we wrześniu 2022 r. wróciła do szkoły, gdzie ze wsparciem nauczyciela wspomagającego, uczy się razem z rówieśnikami.

Co dalej?

Choć długa droga za nami, a postępy widać gołym okiem, to jeszcze nie koniec. Ala będzie pracowała nad poprawą chodu. Znacznej pracy wymaga także lewa rączka i pole widzenia.

W 2023 r. planujemy 5-6 turnusów oraz rehabilitację pomiędzy turnusami. Łączny szacowany koszt to około 60-70 tys. zł.

Jeśli możesz, to zachęcamy Cię do pomocy Ali!

Jak mogę pomóc?