Kamil Kuczawski

Dziewiątego listopada 2020 roku Kamil trafił do szpitala w wyniku zapalenia płuc spowodowanego zakażeniem koronawirusem. Niestety pojawiło się wiele powikłań zdrowotnych m.in. nieprawidłowe funkcjonowanie jelit, z którego rozwinęło się Clostridium. Doszło również do zakażenia gronkowcem i sepsy. Późniejsze konsekwencje choroby okazały się zatrważające. Podczas pobytu na oddziale neurologicznym w Rybniku wystąpiła zapaść umiejętności motorycznych spowodowana dwukrotnym nawrotem Clostridium. Kamil nie mógł samodzielnie siadać i wstawać z łóżka. Okazało się, że doszło do ostrej, przewlekłej polineuropatii, której skutkiem było porażenie nerwów obwodowych. W styczniu 2021 roku Kamil rozpoczął intensywną rehabilitację na oddziale neurologii rehabilitacji. Był to trudny czas, okupiony bólem i walką o każdy najmniejszy ruch. Zaczął odzyskiwać siły w rękach, o tyle porażenie kończyn dolnych okazało się bardzo rozległe. Po czterech miesiącach opuścił oddział rehabilitacji i jego stan zdrowia gwałtownie się pogorszy. Konieczny był powrót na oddział neurologii w Rybniku, a następnie w Katowicach – Ochojcu celem wykluczenia padaczki. Ciągłe utraty przytomności, słaba saturacja oraz silne prężnie mięśni wykluczało dalsze plany na rehabilitację. Powikłania po przebytym COVID-19 ciągle się piętrzyły. Dzięki zebranym funduszom udało się dostać na prywatną rehabilitację w Katowicach. Tam jednak stwierdzili, że zerwane są ścięgna stabilizujące prawą stopę oraz kość ukruszona w takim miejscu, że blokuje ruchomość stawu skokowego. Ścięgno Achillesa przykurczyło się na tyle, że nie pozwala postawiać stopy na płaskim podłożu.

Czekając na operację nogi Kamil stara się jak tylko może by usprawnić ręce, nogi i kręgosłup. Potrzebuje terapii i rehabilitacji. Zbiera również środki na platformę schodową, żeby nie być uwięzionym w piętrowym domu. Liczymy na Waszą pomoc w sfinansowaniu walki Kamila!

Jak mogę pomóc?